Znajdujesz się: PZT > AKTUALNOŚCI

Maks Kaśnikowski wrócił do domu po debiucie w Wielkim Szlemie

W czwartek po południu na stołecznym lotnisku Okęcie pojawił się Maks Kaśnikowski (CKT Grodzisk Mazowiecki). Zawodnik LOTTO PZT Team wrócił do domu z Nowego Jorku, gdzie w tym tygodniu zadebiutował w Wielkim Szlemie. Po przejściu zwycięsko trzech rund w eliminacjach rozegrał zacięty pięciosetowy mecz w głównej drabince US Open z 43. Tenisistą w rankingu ATP Tour.

- Moim celem na ten sezon było zagranie po raz pierwszy w eliminacjach Wielkiego Szlema. Ten cel udało się zrealizować, a nawet go trochę poprawiłem, bo od razu w debiucie udało mi się przejść zwycięsko te eliminacje. No i zagrałem po raz pierwszy mecz w głównej drabince Wielkiego Szlema. Także ogromny sukces, z jedno z największych osiągnięć w mojej dotychczasowej karierze. Wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc wiadomo, ze chcieliśmy przejść dalej i wygrać mecz pierwszej rundy. No było blisko w Nowym Jorku, ale się nie udało – powiedział Kaśnikowski tuż przylocie do Warszawy, a towarzyszył mu jego trener Alex Bury.

- Cieszę się, że udaje mi się realizować tenisowe cele. Wiadomo, że jak każdy grający w tenisa chcę być numerem jeden w rankingu i wygrać turniej Wielkiego Szlema. Także tu nie ma co się oszukiwać, każdy tak mówi, bo o tym marzy. Takie marzenie mam też ja. Do tego jeszcze daleka droga, ale wierzę, ze mogę tego dokonać. Teraz na pewno kolejnym krokiem ważnym byłoby wygranie meczu w Wielkim Szlemie w turnieju głównym. Czyli najbliższa okazja to będzie Australian Open. Mam nadzieję, że do tego czasu poprawie na tyle rankingu, żeby od razu wejść do głównej drabinki i ominąć eliminacje. Ale jeśli będzie trzeba, to zagram w eliminacjach i mam nadzieję, że tak jak w US Open przejdę je zwycięsko - dodał zawodnik LOTTO PZT Team.

Maks zadebiutował w głównej drabince US Open w poniedziałek, ulegając po ponad czterogodzinnej walce Hiszpanowi Pedro Martinezowi 7:6 (8-6), 1:6, 2:6, 6:3, 6:7 (6-10).

- Po pierwszych trzech setach z mojej perspektywy wyglądało to po protu tak, że przegrywam 1:2 w setach i gramy dalej. Mecz się wtedy nie skończył, za nami była nieco ponad połowa meczu rozegrana. No i udało mi się z tej sytuacji wyjść. W sumie nie była to jakaś sytuacji bardzo kryzysowa, bo nie przegrywałem1:2 w setach i 0:5. Po prostu zaczęliśmy czwartego seta i wyszedłem po przerwie toaletowej na kort trochę świeższy, złapałem trochę sił i wszedłem na wysoki poziom od razu – wspomina poniedziałkowy mecz Kaśnikowski.

- Udało mi się odwrócić losy tego meczu i w piątym secie była bardzo wyrównana walka. Ale tam gdzieś na końcu zabrakło trochę, myślę, że po prostu doświadczenia. Bo jednak chyba nie siła fizyczna w tej końcówce „robiła robotę”, tylko bardziej głowa i doświadczenie. Bo jednak w takim równym meczu i po tylu godzinach gry jest się już w takim amoku, że tego zmęczenia się już nie czuje – dodał.

Po występie w US Open Kaśnikowski miał dwa dni na poznanie Nowego Jorku, ale część tego czasu spędził na kortach Flushing Meadow goszczących czwartą i ostatnią w tym sezonie lewę Wielkiego Szlema.

- Przyznaję, że miasto jest imponujące. Wszystkie te ogromne budynki, cały Manhattan i Central Park, to jest coś innego, niż w Polsce i robi wielkie wrażenie. Ale też pochodziłem trochę po kortach, pooglądałem jakieś mecze, na przykład Djokovicia czy Alcaraza. Ale też obejrzałem kilka meczów innych zawodników na mniejszych kortach. Była zemną tam moja rodzina: był mój brat, mój tata i wujek. Także razem czas wolny fajnie spędzaliśmy i ten wyjazd był udany. Teraz mam w planach krótki odpoczynek, bo za chwilę czeka mnie występ w Pucharze Davisa. No i dopiero po nim ruszę na kolejne turnieje – powiedział Maks.

Kaśnikowski wystąpi w Zielonej Górze w dniach 13-14 września w meczu z Koreą Płd. w Grupie Światowej I Pucharu Davisa. Oprócz niego we wstępnym składzie wskazanym przez kapitana Mariusza Fyrstenberga znaleźli się czterej inni zawodnicy LOTTO PZT Team: Kamil Majchrzak (Mera Warszawa) - dotarł do trzeciej i decydującej rundy eliminacji w Nowym Jorku; Jan Zieliński (CKT Grodzisk Maz.) – gra w US Open w deblu i mikście; inny deblista Karol Drzewiecki (WKS Grunwald Poznań); a także Martyn Pawelski (KS Górnik Bytom), aktualny mistrz Polski seniorów.

Bilety na to spotkanie można nabywać na www.pzt.abilet.pl

Partner Strategiczny PZT - LOTTO

Partner Główny PZT - MSiT

Partner Główny Tenisa Młodzieżowego - PGE

Partner Główny - T-Mobile

Partner Główny WTA125 Polish Open- M. St. Warszawa

Partner Główny WTA125 Polish Open-AKTYWNA WARSZAWA

Główny Mecenas Polskiego Związku Tenisowego

Partner PZT - Metalplast

Partner PZT - Ziaja Polska

Oficjalny Sponsor PZT - Fale Loki Koki

Partner Generalny - Car Net

Partner Główny - DrogBruk

Partner - Festina

Partner KN w Winter Cups 2024 - UniLogistics

Partner medialny - Polsat sport

Patron Medialny - Tenis Magazyn

Partner Generalny - Solano

Oficjalny Sponsor Reprezentacji Mężczyzn - Recman

Partner Halowego PP 2023 - BORYS TEAM

Oficjalna Woda - Jantar

Partner Techniczny - Joma

Partner wydarzeń dla dzieci

Partner Tenis 10 - Babolat

Oficjalny Sklep PZT

Partner Medyczny - Rehasport

Oficjalna Piłka - Tretorn

Partner Generalny - Regent

Oficjalny Partner Technologiczny

Zapraszamy do Sklepu Kibica!

POLSKI ZWIĄZEK TENISOWY
ul. Konduktorska 4 lok.19/U
(wejście I, parter).
00-775 Warszawa
tel. (48-22) 122 12 00, 122 12 01
fax. (48-22) 122 12 11
e-mail: pzt@pzt.pl
Rachunek opłat statutowych: Bank Pekao S.A.
20 1240 1037 1111 0011 1172 8672
Rachunek Kolegium Sędziów: Bank Pekao S.A.
61 1240 1037 1111 0011 1172 8904
Dane do faktur:
Polski Związek Tenisowy
ul. Konduktorska 4 lok.19/U
00-775 Warszawa
NIP: 526-21-70-384
Copyright Polski Związek Tenisowy.
All rights reserved
projekt i wykonanie e-ARES Sp. z o.o.