WTA Finals - Świątek przegrała z Rybakiną, powalczy o półfinał
Rozstawiona z nr 2. Iga Świątek uległa 6:3, 1:6, 0:6 Jelenie Rybakinie z Kazachstanu (6.) w swoim drugim meczu w fazie Round Robin w kończącym sezon turnieju WTA Finals w Rijadzie. Polka powalczy o półfinał w środę z Amerykanką Amandą Anisimovą (4.).
To spotkanie miało dwa bardzo różne oblicza. Polka już na otwarcie obroniła break pointa, a chwilę później przełamała podanie Jeleny i po kolejnym swoim gemie serwisowym odskoczyła na 3:0.
Niewiele brakło, żeby Iga podwyższyła prowadzenie na 4:0, ale Rybakina dwukrotnie ją przed tym powstrzymała i zdobyła pierwszego gema w meczu. Dalej obie pewnie utrzymywał swoje podania, więc wiceliderka rankingu WTA wygrała po 36 minutach pierwszą partię 6:3.
W tym momencie raczej nikt się nie spodziewał radykalnego zwrotu akcji w dalszej części pojedynku dwóch czołowych tenisistek świata. Chyba nawet wtedy, gdy na tablicy pojawił się wynik 0:3 dla rywalki, co oznaczało przewagę jednego breaka. Świątek już nie raz przydarzały się chwilowe dekoncentracje po wygraniu pierwszej partii i potrafiła skutecznie odrobić straty.
Utrzymała podanie na 1:3 tracąc tylko jeden punkt, a w kolejnym Rybakina wygrała, choć z pewnym trudem, serwis na 4:1. Okazało się, że był to pierwszy z serii dziewięciu zwycięskich gemów jakie zapisała na swoim koncie.
Ponownie Kazaszka zdobyła breaka na 5:1, by po 33 minutach rozstrzygnąć losy tej partii wynikiem 6:1 przy drugim setbolu. Decydująca trwała pół godziny, a w niej wykorzystała trzy z czterech okazji na przełamanie Igi. Zakończyła spotkanie utrzymując serwis bez straty punktu.
Był to 11. pojedynek tych tenisistek, a po raz piąty lepsza okazała się Jelena, która w tym sezonie przegrała z Polką czterokrotnie, kolejno: w drużynowym United Cup w styczniu, lutowej imprezie WTA 1000 w Dausze, w czerwcu w wielkoszlemowym Roland Garros (w Paryżu zdobyła jedynego seta) i w sierpniu w turnieju WTA 1000 w Cincinnati.
W Rijadzie, zgodnie z regułami Round Robin, w drugiej kolejce spotkań w Grupie Sereny Williams trafiły na siebie zwyciężczynie pierwszych meczów, czyli Świątek i Rybakina, a także pokonane przez nie rywalki. Polka na inaugurację WTA Finals 2025 łatwo uporała się z Amerykanką Madison Keys 6:1, 6:2, a Kazaszka pewnie pokonała inną zawodniczkę ze Stanów Zjednoczonych Amandę Anisimovą 6:3, 6:1.
I właśnie Anisimova będzie kolejną rywalką Igi na zakończenie rywalizacji grupowej. Obie mają na koncie po jednym zwycięstwie, ponieważ Amerykanka w poniedziałek wieczorem pokonała Keys 4:6, 6:3, 6:2 i w ten sposób zapewniła Rybakinie awans do półfinału.
Przed środowym pojedynkiem Igi z Amandą sprawa jest więc klarowna, bowiem zwyciężczyni ich pojedynku pójdzie w ślady tenisistki z Kazachstanu. Będzie to ich trzecie spotkanie i to trzecie w tym roku. W lipcu Świątek ograła ją bez straty gema w finale Wimbledonu, a rywalka zrewanżowała się jej we wrześniowym ćwierćfinale innego wielkoszlemowego turnieju US Open, wygrywając 6:4, 6:3.
W przyszłym tygodniu, w dniach 14-16 listopada, wiceliderkę rankingu WTA zobaczymy w Arenie Gorzów podczas turnieju kwalifikacyjnego grupy B Billie Jean King Cup. Oprócz niej w składzie reprezentacji Polski powołanym przez kapitana Dawida Celta znalazły się zawodniczki LOTTO PZT Team: Katarzyna Kawa i Linda Klimovicova (obie BKT Advantage Bielsko-Biała) oraz Martyna Kubka (WKT Mera Warszawa). Rywalkami będą drużyny Nowej Zelandii (w piątek) i Rumunii (w niedzielę).
Fot. @WTA Finals